Dobrej klasy falowniki
Nasze domy muszą być bezpieczne, dlatego też, korzystając z elektronicznych urządzeń warto jest zadbać o to, by nie wyrządziły krzywdy nie tylko nam, ale przede wszystkim dzieciom i ludziom starszym. Zainstalowanie dobrej klasy falowników w miejscu pracy to standard, ale czy soft starty obecne są wszędzie tam, gdzie być powinny? To my sami powinniśmy się nad tym zastanowić. Pamiętajmy, że brak konsekwencji może rodzic bardzo, ale to bardzo poważne problemy. To od nas samych zależy, czy będziemy odpowiedzialnie podchodzić do kwestii związanych z elektryką czy nie. Jeżeli więc zajmujemy się na przykład budową swojego przyszłego domu, przede wszystkim uwzględnijmy w nim bezpieczeństwo.
Rozróżnienie falowników - zasilanie
falowniki 1-fazowe: falowniki zasilane jednofazowo, np. 1 x 230 V z wyjściem trójfazowym 3 x 230 V,
falowniki 3-fazowe: falowniki zasilane trójfazowo, np. 3 x 400 V z wyjściem trójfazowym 3 x 400 V.
Falowniki zasilane są często z sieci prądu przemiennego przez niesterowany prostownik diodowy lub sterowany prostownik tyrystorowy, ew. prostownik tranzystorowy. Taki układ, czyli prostownik + falownik + obwód pośredniczący z kondensatorem (dla falownika napięcia) lub dławikiem (dla falownika prądu), nazywany jest elektroniczną przetwornicą częstotliwości.
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Falownik
Elektryka pod czujnym okiem
Budowanie domu czy jakiegokolwiek budynku wiąże się z bardzo dużą odpowiedzialnością. Jeżeli więc to my sami odpowiadamy za to, by elektronika danego miejsca działała bez zarzut to wiedzmy, że oszczędzania na falownikach czy soft startach jest głupotą najwyższej rangi. Nie pozwólmy sobie na to! Bezpieczeństwo jest wartością bardzo ważną, a nawet najważniejsza w budownictwie. Myślenie, że poprzez oszczędzanie coś zyskamy jest absurdalne, błędne tak po prostu. Musimy czym prędzej się z nim rozstać i w zamian tego zacząć praktykować zdrowy pragmatyzm, którego chyba nikt w ciągu swojego życia nie musiał żałować. Zdrowy rozsądek ani nie boli, ani nie szkodzi.