Albo pies, kot, czy świnka morska, albo idealny porządek
Każdy kto ma w domu stworzenie pokryte sierścią wie, oj wie jak ciężko utrzymać porządek. Wiadomo - najczystsze mieszkania należą do bezdzietnych i niezezwięrzęconych korposzczurów, którzy w swoich domach bywają w zasadzie okazyjnie. I jeszcze ktoś im ten brak bałaganu ogarnia. No za mnie nikt nie ogarnie sierści z trzech kotów i psa. Tak sobie myślę, że może te sfinksy, czy chińskie grzywacze to nie taki zły pomysł. Wiecie, te psy i koty o kontrowersyjnej urodzie, bo bez futra. Ale to ma sens - nie ma futra, nie ma kłaków, nie ma walających się po katach kłębków, nie ma sierści na łózko i kanapie. I krzesłach. I obiciach, I dywanach... Rozmarzyłam się.
Ekologiczne życie
Ekologiczna chemia domowa staje się znowu coraz bardziej popularna, zwłaszcza na zachodzie. To właśnie stamtąd napływa do nas fala na środki 'eko' i już teraz w coraz większej ilości sklepów można znaleźć takie produkty. Powstają też sklepy internetowe o tej tematyce, gdzie można kupić każdy rodzaj środków czystości tworzonych z naturalnych produktów.
Jest to trend jak najbardziej pozytywny i na czasie, teraz wszystko stara się być coraz bardziej 'zielone'- lodówki, pralki, żarówki więc czemu nie pójść dalej? Coraz więcej produktów będzie się chwaliła tym, że ich produkt jest przyjazny dla ludzi i środowiska- uważam, że to dobry kierunek i w pełni go popieram.
Syndrom sprzątaczki
Pojęcie "syndrom sprzątaczki" (ang. cleaner syndrome) funkcjonuje wśród informatyków i oznacza poważną awarię sieci komputerowej lub serwera firmowego, która powstała w banalny sposób, np. przez odłączenie jakiegoś kabla przez osobę postronną lub przez sprzątaczkę podczas sprzątania. W szerszym zakresie pojęcie to oznacza ogromne koszty poniesione z błahego powodu. Możliwość zaistnienia takiego problemu powinno się brać pod uwagę przy projektowaniu urządzeń i systemów zabezpieczeń.
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Sprz%C4%85tacz