Ogólnie o firmie sprzątającej

kilku metrów kwadratowych to oczywiście nie ma o czym mówić - warto sprzątnąć samemu. Nie zajmie to wiele czasu. Co jeśli do posprzątania jest większa powierzchnia? Co jeśli musimy posprzątać cały dom o powierzchni ponad stu m

Ogólnie o firmie sprzątającej Potrzebujesz profesjonalnej firmy sprzątającej, oferującej szeroki wachlarz usług?

Kiedy opłaca się sprzątać samemu?

Jeśli mowa o posprzątaniu własnego pokoju o powierzchni kilku metrów kwadratowych to oczywiście nie ma o czym mówić - warto sprzątnąć samemu. Nie zajmie to wiele czasu.

Co jeśli do posprzątania jest większa powierzchnia? Co jeśli musimy posprzątać cały dom o powierzchni ponad stu metrów? Wtedy na takie sprzątanie trzeba przeznaczyć wiele godzin. W tym miejscu należy zadać sobie jedno podstawowe pytanie - ile warta jest godzina mojej pracy?

Jeśli w ciągu godziny konstruktywnej pracy zawodowej zarabiasz znacznie więcej niż wynosi godzinowa stawka firm lub osób zajmujących się sprzątaniem to nie warto tracić swojego cennego czasu. No chyba, że ktoś bardzo lubi sprzątać jest to forma relaksu w wolnym czasie. Wtedy to spoko, ma sens.

W sytuacji kiedy zarabiamy mniejszą stawkę godzinową niż kosztuje sprzątanie - warto sprzątać samemu. Po prostu to się opłaca.


Sprzątanie po remoncie

Z czym kojarzy się remont? Z wszechobecnym pyłem, klejami, zaprawami, szpachlami i farbami. Zwłaszcza większy remont tak właśnie wygląda.

Remontowałem wiele mieszkań i zawsze najgorszą rzeczą po wszystkim było sprzątanie. Z czego najbardziej uciążliwy jest pył z gładzi szpachlowych - dostaje się on dosłownie wszędzie. Wszystko w mieszkaniu jest zakurzone - i to mimo stosowania folii, zasłaniania drzwi i tak dalej.

Aczkolwiek sam pył sprząta się dość łatwo. Bardziej uciążliwe jest usuwanie resztek gładzi czy tynków - dlatego tak ważne podczas remontu jest dokładne i staranne osłanianie powierzchni, które nie mają zostać zabrudzone. Nie ma nic gorszego niż skrobanie zaschniętego tynku i farby z nowych okien. Koszmar.


Sezon na porządki

Czas wiosennych porządków już dawno minął. To niby ten moment, kiedy robi się to WIELKIE SPRZĄTANIE, bo się zwija zimową garderobę, myje się okna i takie tam. Cóż - co sezon to nowe atrakcje. Bałagan jak wiadomo robi się sam, a posprzątać to już nie ma komu. Na co dzień często ciężko się zmobilizować, dlatego może tego typu zrywy, niczym wielka rewolucja, mają jakiś sens? Zawsze można przy okazji odnaleźć jakieś zagubione skarby. I spalić kalorie. Dużo kalorii.